Medytacja wiedzie do mądrości.




Według wiki-definicji MEDYTACJA (łac. meditatio – zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) to praktyki mające na celu samodoskonalenie, stosowane zwłaszcza w jodze oraz w religiach i duchowości Wschodu (buddyzm, taoizm, konfucjanizm, hinduizm, dżinizm), a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne. Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm).

Cele podejmowania medytacji mogą być różne, w zależności od potrzeb jednostki, która jej potrzebuje. W medytacji możesz poszukiwać relaksu i spokoju, spojrzenia na świat, ludzi i problemy z dystansu, znalezienie rozwiązania, jeśli znajdujesz się w sytuacji patowej i wiele innych.
Jak różne są powody, tak odmienne są sposoby medytowania: możesz powtarzać mantry, medytować w ruchu wykonując asany, siedząc i koncentrując się na jednym obiekcie (świeca, oddech), a nawet poddać się hipnozie.
Każdego dnia staram się znaleźć kilka(naście) minut, które poświęcam tylko sobie. Podnoszę energię Kundalini, tworzę swoisty parasol energetyczny- Bandhan i skupiam się tylko na oddechu. Początkowo szybki, płytki i nieregularny z każdą minutą staje się głębszy, rytmiczny, wypełnia całe płuca. Czuję jak tlen zaczyna docierać do komórek, które w pędzie dnia zostały go pozbawione przez niewłaściwy oddech. Najczęściej medytuję w pozycji lotosu, ale można również w innych: półlotos, ćwierćlotosu, w pozycji birmańskiej, siadzie skrzyżnym, przysiadzie na piętach, siedzeniu na krześle, a nawet leżąc (czyli w tzw. pozycji „nieboszczyka” lub inaczej „martwe ciało”).
Medytację zaczęłam praktykować w roku 2012 równolegle z jogą. Przyczyną podjęcia się ćwiczeń była nerwica lękowa, która w wielu sytuacjach zaczynała brać nade mną górę. Z czasem praktyki wszystko zaczęło się zmieniać. stosunek do ciała, ludzi, nabrałam dystansu, odnalazłam wewnętrzny spokój, którego tak bardzo mi brakowało. Po roku praktyki, przerwałam. Nie ćwiczyłam, nie medytowałam, przechodziłam ciężki okres, którego niekorzystność potęgował brak formy "oczyszczania". Napady nerwicowe wróciły i to ze zdwojoną siłą. Doszły do tego inne niepożądane reakcje związane nie tylko ze zdrowiem psychicznym, ale i fizycznym. Gdy zrozumiałam, że to początki autoagresji mojego organizmu, zaczęłam szukać rozwiązania. Nie musiałam szukać daleko, medytacja i joga były na wyciągnięcie ręki.
Kilkanaście minut wolnego czasu, jakaś mata czy koc i niewielka przestrzeń dla samego siebie, tak niewiele potrzeba by zacząć. Tak, Ty tez możesz...

नमस्ते



0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Translate

FOLLOWERS